O nie-zapominaniu...

Od początku chodziło o życie i twórczość Katherine Mansfield, a nie wyłącznie o jej twórczość - co zresztą było (i nadal bywa) charakterystyczne w recepcji pisarstwa kobiet, nieodmiennie zmuszanego do uzasadnienia własnej wartości kontekstem poza literackim.
Od początku chodziło o życie i twórczość Katherine Mansfield, a nie wyłącznie o jej twórczość - co zresztą było (i nadal bywa) charakterystyczne w recepcji pisarstwa kobiet, nieodmiennie zmuszanego do uzasadnienia własnej wartości kontekstem poza literackim. (Kathetine Mansfield, Opowiadania.)



Bo byłam przyzwyczajona do mówienia o nowych wyzwaniach, projektach, do życia pędzącego w ogromnym tempie. I chciałam udawać, że wszystko jest w porządku, że ja, profesjonalistka, świetnie sobie radzę. Nie wiedziałam wtedy, że utrata pracy zaliczana jest przez psychologów do traumatycznych przeżyć straty i powinno się ją przeżywać podobnie jak żałobę. Aż kiedyś, chyba dwa albo trzy lata później, podczas warsztatów dla kobiet, które prowadziłam w Poznaniu, jedna z uczestniczek spytała mnie wprost o to, czy odejście z telewizji było dla mnie trudne. ,,Czułam się tak, jakby wyrwano mi serce” – moja odpowiedź zaskoczyła mnie samą. Powiedziałam prawdę, otwarcie przyznając się do bólu. (Dorota Warakomska, Śmiało mów własnym głosem)



Księżyc w pełni.

Ania pisze do mnie z Bieszczad o spotkaniu z wilkami. Zimowa sierść i wolność.

A ja siedzę na skale. Mgła nadciąga a z oddali słychać rąbanie drewna na ognisko.
Ostatnia noc tego roku. Wielkie Oczekiwanie.

Zapewne ludzie wolą czytać o rzeczach przyjemnych, o złożonych obietnicach na Nowy Rok i że będzie lepiej, że nam ten Nowy zabłyśnie.



W salonie T-mobile starsza pani opowiada o czymś z przejęciem. Sympatyczny młody sprzedawca przestępuje z nogi na nogę. Godziny dla seniorów właśnie minęły a kolejka wzdycha i wzdycha. Pani powoli zbiera swoje rzeczy. Jeszcze w drzwiach odwraca się, żeby zagadnąć do kobiety stojącej obok. Ktoś przewraca oczami, wiadomo spieszymy się. Kolejna osoba załatwia swoje sprawy i wtedy starsza pani wraca. W rękach trzyma czekoladę z nadzieniem kokosowym i podaje ją sprzedawcy dziękując za skuteczne załatwienie jej spraw.

Słodycz czekolady z nadzieniem kokosowym.
Zapach świeżego kokosa.
Zanurzenie.
Zapomnienie.

Ps Dlatego też zaczęłam spisywać te przeżycia. Moja książka utkana jest z przeżyć.

Boję się zapominania.

Moja książka. HerStory. Herstorie silnych kobiet.

Styczeń 2021 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory